Biedroń do dziennikarki: „Tak jak pani lubi, na kolanach”. Czym podpadła?
Robert Biedroń od niedzielnego występu w „Skandalistach” Polsatu nie znika z mediów. W programie tym wypowiadał się o politykach ukrywających swoją orientację seksualną, pośrednio zasugerował, że ma na myśli m.in. prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. – Są takie osoby w Senacie, Sejmie. Najgorsze jest to, że wszystko byłoby w porządku, gdyby oni zajęli się głaskaniem kota i nie wtrącali się w życie innych. Niestety głaszcząc kota, zaglądają pod kołdrę innych i próbują tam majstrować – mówił w programie telewizyjnym.
Kolejną kontrowersję prezydent Słupska wywołał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej, na której skarżył się na nieudaną współpracę z politykami przy budowie drogi S6. – Pan ogłosił histerycznie, że drogi S6 nie ma i nie będzie, bo rząd nie daje pieniędzy. Tymczasem dzisiaj na briefingu słyszymy, że taka decyzja nie zapadła. I zachował się pan tak niedyplomatycznie, dosłownie jak z gęsi zrobić wierzchowca. Jak to jest, że pan kąsa rząd co chwilę? Pan nie idzie na rozmowy, podaje komunikaty co chwilę nie do końca jasne. To jaka jest właściwie prawda? Czy pan uważa, że pana postawa służy rozmowom z rządem? – pytała Roberta Biedronia lokalna dziennikarka.
Prezydent Słupska tłumaczył, że nie może w nieskończoność czekać na reakcję posłów. Odniósł się także do zadanego mu pytania. – Cierpliwie czekałem i pokornie - tak jak pani redaktor lubi - na kolanach oczekiwałem, że coś zostanie zrobione. Tak się nie stało niestety – powiedział. Te słowa oburzyły dziennikarkę i sporą część internautów.